Bałkany

Poprzedni dzień

Informacje praktyczne

Następny dzień

Dzień 2: Wyspa Mljet

13.07.2008

Noc nie należała do przyjemnych - w pokoju było tak duszno i gorąco, że w ogóle nie dało się spać. Mimo zmęczenia ciągle się budziłam i marzyłam o powiewie świeżego powierza. Z tego wszystkiego wstałam już przed 8 i poszłam na śniadanie (wliczone w cenę noclegu). Potem spakowałam się, zostawiłam plecak w przechowalni (pokój musiałam opuścić, gdyż rezerwację miałam tylko na jedną noc; sprawa miejsc na kolejną miała się rozstrzygnąć dopiero w ciągu dnia) i udałam się do portu.


Wyspa Mljet, Veliko Jezero

Dotarłam tam o 9 i tak się szczęśliwie złożyło, że o 9.15 odpływał katamaran "Nona Ana" na wyspę Mljet (100 kun w obie strony). Zdążyłam jeszcze wziąć z bankomatu 500 kun, bo wczorajsze jakoś podejrzanie szybko mi się rozeszły (za sam nocleg zapłaciłam 136 kun) - i już płynęłam. Do portu w malutkim miasteczku Polaće dobiliśmy o 10.45. Na zwiedzanie wyspy miałam więc sześć godzin.

Za wstęp do Parku Narodowego płaci się aż 90 kun, z powodzeniem jednak można darować sobie uiszczanie tej opłaty, gdyż jedynym miejscem, gdzie bilety są sprawdzane, jest rejs na wysepkę z byłym klasztorem benedyktynów.

Mljet to ładna wyspa, można po niej wędrować zarówno na piechotę, jak i jeździć na wypożyczonym rowerze. W południowej części znajduje się Veliko Jezero z mnóstwem urokliwych plaży. Ja zażyłam kąpieli na wyspie z klasztorem.


Wyspa Mljet, Veliko Jezero

Prom powrotny odpływał o 16.55. O 18.30 wysiadłam w Dubrowniku i wróciłam do hostelu. Miejsce noclegowe na szczęście było. Chwilkę odpoczęłam i poszłam na Stare Miasto. W restauracji zjadłam pizzę za 43 kuny i piłam małego Sprite'a za 20 kun. Straszne tu mają ceny! Jedyny plus, to że pizza była tak duża, że połowa została mi na jutro.

Poprzedni dzień

Informacje praktyczne

Następny dzień

Copyright © 2009 - 2013 Kamila Kowalska