Bośnia i Hercegowina, Chorwacja, Czarnogóra


Termin | Trasa | Zdjęcia | Wizy | Pieniądze | Zdrowie | Transport | Noclegi | Jedzenie | Porozumiewanie się | Ludzie i obyczaje | Bezpieczeństwo

TERMIN:

12 - 26 lipca 2008

Foto-dziennik z wyprawy można przeczytać i obejrzeć tutaj.

Można też wybrać opis konkretnego dnia:  


TRASA:

Split → Dubrownik → wyspa Mljet → Kotor → Budva → Sveti Stefan → Park Narodowy Durmitor → Dubrownik → wyspa Korcula → wyspa Hvar → Split → Medugorje → Mostar → Sarajewo → Jajce → Banja Luka → Zagrzeb


ZDJĘCIA:

Zdjęcia z wyprawy można obejrzeć w albumach:

Bośnia i Hercegowina

Chorwacja

Czarnogóra


WIZY:

inofrmacje z lipca 2008

Do żadnego z tych krajów nie potrzeba wizy.


PIENIĄDZE:

Najwygodniejsza jest karta debetowa - bankomaty są dosłownie wszędzie. W razie konieczności można także przesłać pieniądze przez Western Union, którego oddziały znajdują się w każdym mieście i miasteczku.

Gerneralnie Chorwacja i wybrzeże Czarnogóry są drogie, zwłaszcza w szczycie sezonu. W Bośni ceny są już normalniejsze, nieco niższe niż w Polsce.

kursy z lipca 2008

Bośnia i Hercegowina: 1 złoty = 0.59 marki

Chorwacja: 1 złoty = 2.25 kuny

Czarnogóra: lokalną walutą jest Euro


ZDROWIE:

Nie występuje zagrożenie epidemiologiczne. Największe niebezpieczeństwo to - zwłaszcza latem - udar słoneczny. Osobom cierpiącym na chorobę lokomocyjną polecam zabrać stosowne lekarstwa (mnie pomaga Aviomarin), bo drogi bywają bardzo kręte.


TRANSPORT:

W Chorwacji autobusy są wygodne, nowoczesne i bez trudu można nimi dojechać do każdego zakątka kraju. Za duży bagaż (na przykład za plecak) płaci się dodatkowo 7 kun. W Czarnogórze ceny biletów spadają wraz z oddalaniem się od wybrzeża. W góry (na przykład do Zabljaka), kursują jedynie minibusy. O bośniackich autobusach nie mogę powiedzieć zbyt wiele, bo jechałam tylko jednym.

Pomiędzy chorwackimi wyspami kursują promy. Na obleganych trasach (na przykład z Hvaru do Splitu) warto kupować bilety dzień wcześniej.

Bałkany są wymarzonym miejscem do podróżowania autostopem. W Chorwacji trzeba pamiętać, że zakazane jest stawanie przy drodze (może interweniować policja). Do łapania stopa warto więc wybierać przystanki autobusowe, zatoczki parkingowe lub stacje benzynowe. Niezwykle miło wspominam autostop w Bośni. Nigdy nie czekałyśmy na podwiezienie dłużej niż 20 minut, a do tego spotkałyśmy wielu przesympatycznych i niezwykle ciekawych ludzi.

Przykładowe ceny:

 - ze Splitu do Dubrownika (125 kun)
 - prom z Dubrownika na wsypę Mljet i z powrotem (100 kun)
 - z Dubrownika do Herzeg Novi (59 kun)
 - z Herzeg Novi do Kotoru (3 euro)
 - z Budvy do Niksića (8.5 euro)
 - z Niksića do Zabljaka (6 euro)
 - z Niksića do Herzeg Novi (10 euro)
 - prom z Dubrownika na Korčulę (79 kun)
 - prom z Korčuli na Hvar (33 kuny)
 - prom z Hvaru do Splitu (42 kuny)
 - z Sarajewa do Jablanicy (12 marek)


NOCLEGI:

Opcji noclegowych jest wiele: kampingi, schroniska, kawtery prywatne, hotele. Standard taki jak w Polsce. W Bośni i w Czarnogórze za noclegi można płacić w euro.

Przykładowe ceny (od osoby):

 - Dubrownik: 136 kun (schronisko)
 - Korčula: 70 kun (kamping)
 - Budva: 15 euro (kwatera)
 - Zabljak: 3 euro (kamping)
 - Međugorje: 13 euro (kwatera)


JEDZENIE:

Ceny jedzenia, tak w supermarketach, jak i w restauracjach, są porównywalne do polskich. Jak zwykle, najdrożej jest na wybrzeżu.

Przykładowe potrawy i ich ceny:

- duża pizza (40 kun)
- naleśnik z bitą śmietaną (2 euro)
- woda mineralna 1.5 litra (0.8 euro)
- pizza z kiełbasą (6 marek)
- gigantyczne calzone (8 marek)


POROZUMIEWANIE SIĘ:

Na wybrzeżu Chorwacji i Czarnogóry nie ma problemów z porozumiewaniem się po angielsku. W Bośni niekiedy bardziej przydaje się niemiecki. W miejscach nieco mniej obleganych przez turystów wielu ludzi nie zna języków obcych. W takiej sytuacji najskuteczniejsze jest mówienie po polsku. Lokalny język (czy może raczej: języki, gdyż dzisiaj każdy kraj bałkański ma oficjalnie swój własny język) jest na tyle podobny do naszego, że przy odrobinie dobrej woli można się dogadać.

Podstawowe wyrażenia:

 cześć - zdravo
 do widzenia - doviđenja
 dziękuję - hvala
 proszę - molim
 przepraszam - oprostite
 ile kosztuje? - koliko koszta?
 Nazywam się... - Zovem se...
 Czy mówi Pani/Pan po angielsku? - Govorite li engleski?


LUDZIE I OBYCZAJE:

Mieszkańcy Bałkanów są przemiłymi ludźmi. Może trudno się o tym przekonać przebywając jedynie w kurortach nadmorskich (gdzie zresztą rdzennych mieszkańców trzeba by szukać ze świecą), ale wystarczy pojechać w nieco mniej turystyczne regiony, aby bałkańska dusza objawiła się w całej krasie. Naprawdę, niekiedy niemal namacalnie można poczuć międzysłowiańską więź. W Bośni Polacy są chyba z założenia lubiani, my przynajmniej odnosiłyśmy takie wrażenie. Pewna pani wynajmująca nam pokój, opowiadając sąsiadce, skąd jesteśmy, stwierdziła: "nasze, z Polski".


BEZPIECZEŃSTWO:

Pod względem bezpieczeństwa Bałkany nie odbiegają od Polski. W Bośni trzeba pamiętać, że wiele obszarów jest wciąż zaminowanych.

Copyright © 2009 - 2016 Kamila Kowalska