W sercu królestwa Inków



Według starej inkaskiej legendy, Cuzco zostało założone w XII wieku przez syna Słońca, pierwszego Inkę Manco Kapaka. Piękna, z rozmachem budowana stolica była symbolem potęgi imperium Inków aż do przybycia oddziałów Pizarra w 1533 roku. Wystarczyło kilkadziesiąt lat panowania Hiszpanów, by dumna stolica mocarstwa upadła do rangi mało ważnego, kolonialnego miasteczka.

Dzisiaj Cuzco jest miastem, w którym przeszłość miesza się z teraźniejszością, gdzie obok współczesnych i kolonialnych budowli wciąż natrafić można na ślady wspaniałej kultury Inków. Kościół Santo Domingo zbudowano na ruinach najwspanialszej inkaskiej świątyni, Korikanczy, poświęconej bogu słońca Inti. Z kolei fundamenty kościoła La Compania wzniesiono z kamieni zburzonego przez konkwistadorów pałacu XI-go Inki, Huayna Kapaka.


Cuzco

Spacerując po malowniczym Plaza de Armas lub zapuszczając się w wąskie uliczki Cuzco gromady turystów z czterech stron świata mieszają się z rdzenną ludnością miasta, która wciąż mówi językiem swych przodków, Inków. Grupka kobiet w charakterystycznych, andyjskich cylindrach i pasiastych chustach siedzi na stopniach kościoła, naprzeciwko kafejki internetowej.

W okolicach Cuzco podziwiać można kilka pomniejszych pozostałości inkaskiej architektury. W Tambo Machay znajduje się ceremonialna, kamienna łaźnia, zwana popularnie El Bano del Inca, zaś w Puca Pucara fundamenty małego fortu. Najlepiej jednak zachowały się ruiny potężnej fortecy Sacsayhuaman, która w czasach swej świetności górowała nad miastem i strzegła jego bezpieczeństwa.


Cuzco

Około 30 kilometrów na północ od Cuzco płynie głęboką doliną rzeka Urubamba. Miejsce to miało dla Inków szczególne znaczenie i było przez nich zwane Świętą Doliną. Dzisiaj rzesze turystów ciągną przede wszystkim do Ollantaytambo. Wznosiła się tu niegdyś potężna twierdza, w której Manco Inca odparł w 1536 roku atak oddziałów Fransico Pizarro. Wkrótce jednak Hiszpanie sprowadzili większe siły i twierdza upadła. Ruiny są bardzo dobrze zachowane i naprawdę malownicze, jednak nie tylko one są celem zagranicznych obieżyświatów. To z Ollantaytambo odchodzi najtańszy pociąg do Aguas Calientes, bazy wypadowej do Machu Picchu.

Kiedy w 1911 roku amerykański historyk, Hiram Bingham, wyruszał na poszukiwanie ruin ostatniej warowni Inków, Vilcabamby, nie przypuszczał, że jego nazwisko przejdzie do historii jako odkrywcy najpiękniejszych i najbardziej zagadkowych pozostałości inkaskiej kultury.

Niewiele wiadomo o powstaniu i historii Machu Picchu. Położone pośród dzikich gór, nigdy nie tknięte stopą hiszpańskich najeźdźców, musiało zostać opuszczone i zostawione na pastwę dżungli na długo przed ich przybyciem. Przez wieki trwało w zapomnieniu, dziś jednak to ukryte miasto jest najbardziej znanym zabytkiem Ameryki Południowej i archeologiczną wizytówką kontynentu.


Machu Picchu

Są dwa sposoby dotarcia do Machu Picchu z położonego 100 metrów niżej Aguas Calientes. Można podjechać turystycznym autobusem 8-kilometrową, pnącą się zakosami w górę drogą, lub pójść na piechotę stromym, lecz wyłożonym kamiennymi stopniami szlakiem. Wybrałyśmy te drugą możliwość i po 45 minutach marszu w ciepłym i wilgotnym cieniu prawie tropikalnego lasu byłyśmy na miejscu.

Pogoda dopisała i w promieniach słońca Machu Picchu wyglądało naprawdę pięknie. Nad jego południowym krańcem wznosił się dumnie wysoki, zielony wierzchołek Huayna Picchu. Miło było powałęsać się wśród ruin, posiedzieć na trawie i powygrzewać się w słońcu pośród kamieni, ułożonych rękami Inków.

Copyright © 2009 - 2013 Kamila Kowalska